R. Szeremietiew: "Czy armia jest jeszcze Polsce potrzebna?" (video)

carcinka

carcinka - dziekuje :]

Dziekuje

Bardzo puczajacy wyklad- mam pytanie...

Czy zaadoptowanie obecnych zasobow armii do dzialan strikte partyzanckich nie mogloby spotegowac sily oddzialow dzialajacych na tylach wroga?

Nadwyzke oficerow i podoficerow mozna smialo zagospodarowac do szkolenia oddzialow dywersyjnych

WARUNEK - armia musi byc po Naszej stronie

2011-11-02 20:11:58, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

2011-11-02 20:15:15, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

@Romuald Szeremietiew

Romuald Szeremietiew

Choć z poślizgiem, to jednak - serdeczne życzenia urodzinowe, Panie Ministrze. Oby doczekał Pan, a jeszcze lepiej - stał się współtwórcą epoki, w której Polska przestanie być w potrzebie...

http://www.google.pl/url?source=imglanding&ct=img&q=http://www.tapeciarnia

posłuchajcie chociaż

od 43 min. Niby wiemy a jednak nie - sytuacja jest tragiczna ale jest wyjście z sytuacji...

@ckhopi

"WARUNEK - armia musi byc po Naszej stronie"

...po której stronie stanie wojsko tym razem?

http://tarczazadumy.nowyekran.pl/post/569,obchody

Pozdrawiam.

Panie Romualdzie !

Przyłączam się do życzeń - długich lat w służbie Rzeczypospolitej, bo Polska jest w Potrzebie.

2011-11-03 00:47:16, Administrator, administracyjna blokada komentarza: brak informacji

Dziękuję i trochę smutno.

Dziękuję za życzenia urodzinowe. Minęło 66 jesieni mego życia i właśnie dowiedziałem się, że ZUS nie zaliczy do "okresu zatrudnienia" mojego więzienia i działalności w NN-KPN-PPN na podstawie dokumentów (wyroki sądowe, zaświadczenia o pobycie w więzieniu, etc.). Mam poddać się procedurze sprawdzajacej w wykonaniu IPN i sądu okręgowego, czy to była prawda. Uważają, że sam napisałem te wyroki za KPN...?

................................

Jednak nie z tego powodu jest mi smutno. Wydawało mi się, że mówiłem we Wrocławiu coś ważnego. Sprawy armii i skutecznego systemu bezpieczeństwa narodowego w nadciągających ciężkich czasach będą miały dla nas ZASADNICZE ZNACZENIE. A jakie to ma znaczenie dla odwiedzających nE? Żadne. Zainteresowanie "w strefie stanów dolnych" - 380 odsłon, w tym jedno moje.

Jestem głosem wołającego na puszczy!

Tym bardziej dziękuję tym, co obejrzeli i napisali kilka słów.

Cóż, zdaje się pan Urbaś miał rację, że młodsi powinni zastąpić takich starców jak ja.

Pozdrawiam,

RSz.

@Szeremietiew - nie czas na emeryturę, czas na donowanie i wychowywanie następców

Mi też spadła klikalność - przychodzą zupełnie nowi ludzie - starzy się poobrażali za 3 siłę lub tolerowanie czasem przez NE chamstwa lub obcych im poglądów. Niektórzy napisali wprost, że pisali tu tylko do wyborów.

Większość z nich jest załamana wynikiem PiS.

Tacy ludzie jak Pan, JKM, MJ są bardzo potrzebni - bo mają duże doświadczenie polityczne, znają wielu ludzi. Na sam przód z czysto strategicznych względów najlepiej jednak wypuścić młode wilczki, by nauczyły się kąsać - należy przy tym dbać o to, by to co będą wyprawiać było przynajmniej niesprzeczne z tym o co Pan całe życie walczył.

Nie wycofywać się - robić za odwód.

@Szeremietiew

Dziękuję naszej agenturze za materiał!:)

Dobre wystąpienie, panie Romualdzie! Mało internetowe i nie było komiksów.

Stoi człowiek i mówi przez półtorej godziny. Nic się nie dzieje! Mógłby się chociaż wodą oblać, albo lepiej oblać małpę w czerwonym i jeszcze zakląć, niby zapominając o mikrofonie. Frekwencja murowana!:)

Dołączam się do chińskiego przekleństwa Carcajou!:)

@Torin

"Dziękuję naszej agenturze za materiał!:)"

Jam to nieskromnie uczynił (zdjęcia/montaż).

Dobrze było poznać osobiście Pana ministra :)

@Ewidentny Oszust

Gratuluje i zazdroszczę:)

@ckhopi

'...zaadoptowanie obecnych zasobow armii...'

To kwestia systemowa. Jeśli zostałaby przyjętą jako podstawa polskiej strategii odstraszania przygotowanie do wojny asymetrycznej (partyzanckiej) to wtedy można by rozważać co i jak włączyć.

Pozdrawiam,

RSz.

@carcajou

Gdzie są te kąsające młode wilczki - mam je znaleźć?

RSz.

@carcajou

"Tacy ludzie jak JKM są bardzo potrzebni" - o słodki Jezusie ...

@Szeremietiew

Na pewno są - wystarczy tylko, by Donowie dali na to przyzwolenie określając swoją rolę (Rada Donów). Nie mówię o Panu, bo Pan, z wiadomych racji, nie dochował się większej sfory.

Skąd wilczki? Na pewno wspólne miejsce spotkań i rozmów w większym gronie (coś mi się obiło o uszy, że niewykluczone) przyspieszyłoby ten proces.

@Ewidentny Oszust

Spokojnie - myśl politycznie.

Hekatomba

P. Ministrze,

Jeśli chcemy, by najeźdźca przekalkulował ewentualne koszty napaści i zrezygnował, to ten napastnik zapewne zechce, abyśmy i my dokonali podobnego rachunku.

Wystawienie 100 brygad i umieszczenie ich wśród cywilów narazi tych drugich na straty.

A właściwie nie na straty - to będzie hekatomba, masakra. Przy współczesnej sile rażenia spokojnie można przyjąć proporcje strat wojskowych i cywilnych w takiej partyzanckiej wojnie obronnej jak w Powstaniu Warszawskim.

Mając tak głębokie blizny po 2 w.ś. rządzący muszą postawić sobie pytanie, czy opłaci się nam bronić za wszelką cenę? Czy naprawdę stać nas na postawienie się najeźdźcy, czy też może lepiej jednak wybrać wariant czeski?

@mclub

Czescy żydzi wyszli na wariancie czeskim przez kominy krematoriów. Nas także okupant może eksterminować, mimo że się poddamy bez walki. W pewnym momencie komuna zezwoliła na aborcję na masową skalę, plus różne chemiczne środki. To wg mnie na oko 10 mln Polaków mniej po 50 latach takich praktyk licząc III RP jako kontynuację.

Istotą koncepcji wojny partyzanckiej i obronnej regularniejszym wojskiem przynajmniej po tym 3-miesięcznym przeszkoleniu jest ZAPOBIEGANIE WOJNIE. Innego wyjścia w tym pokoleniu nie mamy. Wiele wskazuje że pokój skończy się przed upływem dekady. W ogóle mamy pokój? Wojna cały czas trwa i to twarda jak 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku.

Chciałbym tylko żeby Pan Romuald nie fantazjował za bardzo, bo nie można uciekać od współczesnych realiów. Partyzantka w lasach NIE JEST MOŻLIWA, ani nawet regularna. Nasze brygady zostaną błyskawicznie zniszczone z powietrza, oraz zmasowaną artylerią. To oczywiste że samo starcie czołgów będzie rzadkością. Nasz nie dotrwają do tego momentu, przynajmniej nie będą to liczące się formacje.

Opór w terenie zabudowanym to małe grupy mające jakieś kanały komunikacji co poza miastami jest trudne. Wróg to Wielki Brat co wszystko wie, wszystko widzi i reaguje błyskawicznie np na namiar krótkofalówki wysyłając tam kierowaną bombę odpowiednią do celu, na zwykły dom wystarczy 100 kg żeby go z fundamentów wyrwało od piwnic. Musimy być szybsi niż ta bomba, rakieta, pociski artylerii. Taktyka wojny jednominutowej i kryć się, a dobrze.... najlepiej ze 100 metrów pod ziemią.

W pewnym sensie musimy użyć metod rodem z XIX wieku żeby unikać techniki wroga XX-XXI wieku. Musimy być cywilami i jak talibowie w jednej chwili żołnierzami na te kilka minut. Nie wierzę w regularną armię, jej zbudowanie będzie trwało tyle ile jej niszczenie. 25 lat po odejściu wreszcie PO zapewne na dożywocia... gdzieś w UE, Gazpromie.

Wykład ciekawy, momentami poprawny i naciągane tezy jak strach Niemców przed Szwajcarią. Bali się USA i Rosji, ale nie tego drobiazgu i ich żołnierzyków. Terrorem by ich załatwili w JEDEN DZIEŃ. Wchodzi jednostka GraSS-ów, pali jeden okręg, zabija wszystkich, na drugi dzień Szwajcaria kapituluje, a ruch oporu zamiera.

Moim zdaniem jest tu jakaś dziwna tajemnica, układ śmierdzący nwo, masonami. Wojsko Szwajcarii niczego nie mogło Niemcom zrobić i banki pełne wymienialnych walut, złota byłyby cenną zdobyczą. To równie dziwne jak oszczędzenie Anglii. Bez teorii spiskowych nie da się tego wyjaśnić racjonalnie. Cała flota Anglii była niczym przy przewadze powietrznej Niemców, mogli topić te pancerniki brytyjskie jak stare balie drewniane.

@mclub

Wariant Grozny.

Dlatego racej jestem przeciwny fortyfikowaniu miast. Okupant musi wejść do miasta i nie stracić poczucia, że je kontroluje. W przeciwnym razie rozstawi artylerię i zrobi się miasto niskopienne.

@Torin

Zawsze mogą odciąć prąd, wodę i gaz. Wydać rozkaz wydania partyzantów, a Polacy to zrobią. W Afganistanie czy Iraku to nie było skuteczne bo ludzie nie byli przyzwyczajeni do siedzenia wieczorami przed telewizorem/komputerem, kąpieli co wieczór (a niektórzy 2 razy dziennie). W dodatku brak ogrzewania w zimie w Afganistanie czy Iraku nie grozi zamarznięciem.

@mclub z 27.10.2011 21:13:00

mylisz sie mclubie ...

hekatombe to bedzie mial najezdzca ... jakikolwiek.

wyobraz sobie, ze niemcy [ dlaczego pan nie wspomnial o zagrozeniu z tej strony, panie Romualdzie? :) ... jak najbardziej realne ], jak to niemcy, beda chcieli przynajmniej, korzystajac z naszej slabosci i wewnetrznych zamieszek, 'odzyskac' swe ziemie... na kazdej drodze, w kazdym zagajniku, na kazdym zakrecie, krzyzowce, wsi, domu, lesie, zagajniku i co oczywiste w miastach napotka najezdzca opor ... ile czasu i sil bedzie musial poswiecic aby rozbijac kolejne punkty oporu? ... ludnosc cywilna mozna ewakuowac mclubie ... jesli zdazy uciec ... od tego wlasnie zaleza 'nasze' straty ... od szybkosci zmobilizowania oddzialow terytorialnych ...

z armia terytorialna nie ma szans na jakikowiek blitzkrieg ... prosze przeanalizowac walki w iraku i afganie ... i dodac w tych walkach zmobilizowana i na pozycjach bojowych obrone terytorialna, o wysokim morale i motywacji, dobrze wyposazona i dowodzona ... bylo by tak latwo? no nie sadze. mogli by sobie latac i bombardowac do woli...

...

ja tam sie zgadzam z panem Romualdem ... tylko obrona terytorialna

moze nam zapewnic spokoj od jakiejkolwiek agresji militarnej ...

@Torin

Musi być fortyfikowanie miast, gmin przynajmniej co do schronów, magazynów podziemnych, kanałów komunikacji, wrażliwych systemów jak zaopatrzenie w wodę, żywność, zbrojownie które nie mogą wylecieć od jednej pieprzonej ciężkiej bomby czy ich grona.

Można też wprowadzić takie specyfikacje budowania niektórych budynków że nie będą ich mury przebijane wkm 12.7mm czy działkami małokalibrowymi. Wtedy pojazd klasy Rosomaka nie przejedzie sobie bezkarnie ulicą szatkując tysiące obrońców i cywilów w piwnicach.

Miasto wypalonych już ruin bywa skuteczniejsze do obrony od palącego się, walącego na łeb. Artyleria i tak będzie dokuczliwa, plus oczywiście rakiety dalszego zasięgu, samoloty, śmigłowce. Tylko że nimi mają się zająć NASI na tyłach wroga. Mają przeczekać przejście obcych wojsk, obserwować, meldować i wkroczyć do gry na rozkaz czy bez rozkazu w przypadku ewidentnej okazji zniszczenia czegoś cennego np zgrupowania artyleryjskiego.

Wrócą do gry stare ziemne schrony, ale muszą być głębsze, znacznie lepiej zamaskowane niż kiedyś, znacznie lepiej. Żeby się tego nauczyć trzeba wiedzieć jakie dane wróg z powietrza, radarów, nasłuchu wyciąga. Taki georadar namierzy pod ziemią konstrukcje z drewna, kamienia bez gwoździa nawet. Poza tym na etapie budowy schronów będą nas już mieli... zatem... trza wykorzystać samotne domki, wiaty, budki leśników itd i budować od środka.

@Marek Kajdas

Gminę trudniej zbombardować!(to nie znaczy, że się nie da!) W przypadku rozrzuconego fortyfikowania gminy, mogę się ostrożnie zgodzić.:)

Poza tym nie mogę się oprzeć wrażeniu, że opisuje Pan zdecantralizowaną infrę obronną, a nie fortyfikowanie i jego skutki. Tu też moge się zgodzić.:)

Miejsce które kiedyś było miastem istotnie ma walory obronne, dobrze, żeby to było cudze miasto:p

W wypadku zajęcia miasta będę uparty, że okupant ma mieć poczucie kontroli nad nim. Najlepiej mylne, narzucone. Tak aby nie myślal o jego porzuceniu i zniszczeniu. Takie miasto się stosunkowo długo buduje nowe.:D

@Szeremietiew

http://spodlasu.nowyekran.pl/post/31401,polemika-z-panem-ministrem-romualdem-szeremietiewem#comment_261976

Może Pan zerknie na komentarze pod tym "polemicznym" niby wpisem, bo są ciekawsze znacznie od samego artykułu jak mniemam. I więcej tam odsłon. Może Pan skomentuje i podsumuje, albo nakieruje dyskusję na tory jakie uważa Pan za słuszne? Generalnie Pana popieramy, proszę mieć to na uwadze. Są pewne drobiazgi, Pan jednak uważa pruską wojskowość (dryl itd) za wartość ponad inne. Nie rozumie Pan tutaj młodszych pokoleń i nie można generalizować że np z pacyfisty nie będzie obrońcy Ojczyzny w razie potrzeby.

Stąd takie opinie jak ta iż np konieczne jest koszarowe trzymiesięczne przeszkolenie. Czy naprawdę dla wszystkich? Koszta? To szersze zagadnienie, już w szkole można wychować, wyszkolić obrońców Ojczyzny i to jest świetny pomysł. Pruskie podejście i nawet niemieckie terminy? Oj... za to mały minus.

Pospolite ruszenie, tego nam trzeba i to jest REALNE. Pan jeszcze dałby radę wejść w skórę XXI wiecznego Hubala mimo wieku emerytalnego jak na niższych oficerów. Wielu z nas cywilów i bez trzymiesięcznego szkolenia koszarowego, upadlania (wg Pana formacji charakteru) będzie walczyć dla Polski, będzie ginąć w razie potrzeby. Nam nie trzeba koszarów, najwyżej parudniowe manewry raz na parę lat. Szkolenie zupełnie innego rodzaju, zadania na czas wojny innego rodzaju. Nie zatrzyma taki batalion doborowej dywizji agresora i nie takie będą zadania. Niby Pan rozumie przecież swój temat, a jak głęboko wejść w szczegóły, to ma Pan podejście monowskie i strach pomyśleć jaka byłaby OT gdyby AWS rządził dalej. Zapewne dokładnie taka jak 1 września 1939 roku. ON nie było dostatecznie rozwinięte wtedy, ani uzbrojone, ani taktyki, ani strategii, JAKA PIĘKNA KATASTROFA...

Bez nas Pan sobie nie poradzi w ogarnięciu tematu tak rozległego, wielowymiarowego, co tysiące myślących głów to nie jedna.

@Torin

Grozny nie jest trafionym przykładem. Po pierwsze to jednak sprawa wewnętrzna federacji i żadna otwarta pomoc nie wchodziła w rachubę. To był ośrodek oporu, jego największe źródło w Czeczeni. W Polsce takich "źródeł" może być przynajmniej kilkanaście jeżeli nie więcej, nie wspominając nawet o agresji przeciwko suwerennemu państwu co ma swój międzynarodowy wymiar. Wojna nie jest. albo dokładniej jest nie tylko pozyskaniem terenu, jak to Hitler nazywał pozyskaniem "przestrzeni życiowej" ale wykorzystaniem zasobów zdobytej ziemi, w tym zasobów żywych, również zastanej infrastruktury. Czy obecnie stać kogoś na wojnę totalną bez wzbudzenia odrazy całego świata ? Jaki więc sens zajmowania terenu bez wykorzystania. Tylko ograbić ? (tak na marginesie Polaków jest nie bardzo z czego) Zwasalizować to ma większy sens ale po to trzeba trochę czasu. Przy sprawnej OT to nie takie proste. Nie jeden potencjalny kolaborant zastanowi się czy warto ryzykować życiem. OT może być straszakiem pod warunkiem jej powszechności a to wymaga szybkich politycznych decyzji na które się niestety nie zanosi. Demoralizacja społeczeństwa jest zbyt duża i obym się mylił ale to rejtanowskie odezwy.

@alf

"Czy obecnie stać kogoś na wojnę totalną bez wzbudzenia odrazy całego świata ?"

ROSJĘ choćby, ale i USA-IZRAEL. Rosja potrafiła uzyskać przekaz wojny w Gruzji radykalnie inny od rzeczywistości, a świat o okrucieństwach ich wojny w Afganistanie za wiele dalej nie wie, chyba że z filmów Rambo itd

Rosja może nas totalnie wymordować i uzyska tym nie tyle uznanie, co strach świata, tym samym określone koncesje, profity, korzyści. Może ich to skusić...

OT możemy budować mimo nierządów PO jako obywatelskie siły patriotyczne w formie stowarzyszeń różnego typu, także proobronnych, paramilitarnych, specjalistycznych, sportowych, hobbystycznych, pasjonackich.

http://www.obronanarodowa.pl

http://www.obronanarodowa.pl/images/news/rozne/krs.jpg

http://www.obronanarodowa.pl/index.php?module=news&func=display&sid=40

Jak widać COŚ się da pomimo nierządu PO. Tym tropem trzeba iść, czas zastąpić poststalinowskie LOK oddolną organizacją znacznie bardziej pożyteczną w sensie ścisłej ON, ale i OC.

http://www.obronanarodowa.pl/index.php?module=strony&func=display&pageid=6

Tu piszą o NOT jako Nowej Obronie Terytorialnej, bo niektórzy pamiętają jej stare wersje i z tej perspektywy to stworzono. Uważam że NOT tak, ale jako NARODOWA (a nie Nowa) Obrona Terytorialna. Ich związek mógłby się nazywać ZNOT, ich związek i pozostałych organizacji, centralizacja ma swoje plusy na czas pokoju, jednak trzeba się trzymać razem, to wymusi wreszcie jakieś poparcie władz, elit, samorządów.

@alf

Tu mi bliżej do p.Marka. Czeczenia jest "sprawą wewnętrzną" bo postanowiono, że ma nią być. Dużo brakowało, żeby Gruzja stała się "sprawą wewnętrzną"?

Rosjanie nie specjalnie przejmują się odrazą. Pan Romuald też o tym wspomina, że rosjanin jest dumny, że - nas się boją.

Dalsze twoje argumenty nie wytrzymują zderzenia z Czeczenią. Jakoś mało dbali o swoją "wewnętrzną infrastrukturę" i wykorzystanie "zasobów żywych". Dobry zasób żywy, to martwy zasób żywy. Eksterminacja. Polaków i Czeczenów łączy coś czego Rosja nie toleruje. My się nie poddajemy, nawet jak przegramy. Natłuc ile się da, nie w obozach tylko po lasach, polach, za stodołą, najlepiej znaleźć przy nich broń. Mniejsza, że ta sama broń przy dziesięciu kolejnych trupach. Zdjęcia bojowników są? Są. No! Numerów nikt nie sprawdzi, nikt nawet takiego pytania nie zada. Polskich partyzantów w ruskich statystykach będzie 20-100razy tyle ile faktycznie.

Sens w zajmowaniu terenu i zaoraniu go jest taki, ze to już na zawsze będzie Rosja. Nie będzie się miał kto upomnieć i nie będzie żadnych łazienek, tylko plac Putina, nie bedzie punktów odniesienia. To jest spora praca, ale taki potężny naród jak rosyjski wyzwań się nie boi. Nawet jak nie dokońca się uda, to lepiej kontrolować wyselekcjonowane 5mln Polaków, niż przypadkowe 38mln. Przecież dokładnie to zrobiono w Czeczni. Jak pseudoalianci zaniosą się szlochem, że Ruski równają miasta, to Rosjanie powiedzą, że przecież Polacy do nich strzelają z tych miast! Mogą uzyć artylerii, albo atomówek, niech zachód wybierze jak taki mądry. Jak myślisz co wybierze? Wybierze mediacje, żeby Polacy się nie wygłupiali i się poddali, bo Rosjanie i tak wygrają, a szkoda takich pięknych miast i zachód bedzie czuł dyskomfort gdy do tego dojdzie.

@Torin

Zapominamy też jak szybko wschodnie, północne Kresy II RP przekształciły się w Litwę, Białoruś, Ukrainę. Tam była Polska, takie Wilno, Lwów, Grodno! Owszem na początku jako sowieckie republiki, ale ŻADNE to pocieszenie. Wyrugowano tak polskość i to także w ŚWIADOMOŚCI POLAKÓW w III RP już, iż mało kto myśli o Kresach jako niedawnej jeszcze Polsce.

Rosja może tam samo zrobić z III RP i szkoda nawet opisywać przykładowe możliwe warianty. Należy z całą pewnością założyć duży udział Niemiec i sił new world order, tudzież mniejszości której rzekomo nie ma w Polsce, która rzekomo nie ma żadnego wpływu, ale jakoś ludzie głosują na Borowskich, a może nie głosują, może ukazem przechodzą jako wzorowi patrioci?

Nie musi to być jak w 1945 klasyczny rozbiór, acz wschodni sąsiedzi, nawet Słowacy, Czesi zapewne wzięliby coś gdyby im "dawano". Polska może być pozornie dalej Polską, jak wyborcy PO-SLD-PSL-PJN-Palikota pozornie są Polakami. Nie wspominam o tych co wybory bojkotują, ci też głosowaliby podobnie, są ogłupieni, nie mają rozeznania w sytuacji.

Agresor już tworzy "Polskę", która Polską przestaje być coraz szybciej. Dla mnie Ojczyzna, to Katolicka Polska Katolickiego Narodu Polskiego - to jest Suweren, reszta to poboczne nurty. Rzecz w tym że te "po-boczne nurty" w demokracji przecież większościowej rządzą większością... to paradoks, ale i nasza WIELKA SZANSA na przyszłość. My jesteśmy większością i mamy wręcz obowiązek rządzić Polską.

Myśmy też niestety już przegrali wojnę i jesteśmy w fazie OKUPACJI, nawet tego nie zauważyliśmy. To jest majstersztyk sztuki wojennej. Teraz będzie faza przykręcania bardzo dotkliwie śruby, represji, cenzury i inne przyjemności wątpliwe. Faza militarna musi jednak być żeby "dorżnąć watahy bydła". Samo PO z resztą nie poradzi sobie z nami, muszą zdrajcy, targowiczanie ponownie użyć do brudnej roboty zagranicy. Rozumiecie już nasze położenie? Bóg nas może uratować, ale trzeba w tym trochę dopomóc. Wg mnie będzie zdestabilizowanie państwa, wywołanie niepokojów, nawet nowego 1980, ale już WRÓG wkroczy całą siłą, nie będzie zawahania, bo taki jest raczej PLAN z góry założony. W jakimś sensie wpisujemy się w ten scenariusz, pozwalają nam działać, inaczej już gnilibyśmy w celach. Trzeba to przemyśleć, stąd nie namawiam za bardzo do otwartej walki z PO, ale do tworzenia równoległego państwa obywatelskiego, niezłe są przykłady z Węgier. Fidesz. Orban. Dobrze byłoby zdobyć kontrolę na Polską w sposób demokratyczny. Najlepszy scenariusz.

Stwórzmy podstawy pod nowy ład, kadry, idee, program, projekty gotowe. To musi potrwać, a my dekadę o tym tylko rozmawiamy. Stracimy Polskę, a wtedy historia będzie nas nisko oceniać jak pokolenia z XVIII wieku, czy sanację mimo różnych opinii na ten temat. Był jednak upadek w 1939 czy nie? Ano właśnie był! Nie wystarczy się starać, nie wystarczą dobre chęci, trzeba mieć SKUTECZNOŚĆ Bolesława Chrobrego. Jakoś sobie radził nawet na wiele frontów, a wojska nie były liczne, ani tak mobilne jak teraz. Kraj mało zaludniony, OT działała już za Mieszka, ba ZAWSZE działała od zejścia ludzi z drzew. Tylko w III RP nie działa, bo zdrajcy i głupcy nami rządzą!

@alf

Jakoś do "wewnętrznej sprawy" federacji Jugosławii różni tacy wmieszali się, do Serbii później, Libii. Rosja ma więcej praw, pełną bezkarność w tym co robi, to po co jakieś ONZ-y, ustalenia międzynarodowe? Rosja rozpadła się, Czeczenia miała i ma święte prawo do pełnej niepodległości tak jak Polska. Niestety dalej jesteśmy w niewoli, choć w różnych statusach prawnych. Znam takie poglądy, generalnie zawsze zastanawiam się jak można takie mieć nie będąc agenturą wpływu. Widać można, bo zakładam że nie jest Pan agentem tak z dobrej woli, wiary w ludzie na NE.

Ograbić jest ZAWSZE z "czego". Dobrze że Pan chociaż wspiera wizje OT, byle się nie okazało że takie jak za AWS, czy II RP, czyli bez znaczenia podczas wojny błyskawicznej, naprawdę liczonej w godzinach zanim się zbiorą nieruchawe "społeczności międzynarodowe" w jakichś swoich antypolskich, antykatolickich zresztą jak zawsze gremiach.

OT musi mieć masowość, powszechność żeby się liczyło. W 1939 wrogowie zasypali nas NAWET liczebnie masami milionów piechoty, to nie do pomyślenia żeby znowu mieli przewagę nawet liczebną, choć będzie to raczej inna skala liczb, ale jednak w setkach tysięcy na początku. To nasz atut, jeden z nielicznych asów w rękawie, który jednak trzeba tam wsadzić żeby był, bo go nie ma... Tak samo było w XVIII wieku. Znowu idziemy w te małe armie, które mają wymanewrować wroga. Czy mała armia coś poradziłaby w 1920?

Zanim ruszy klasyczna machina mobilizacyjna, to będzie po wojnie. Ponadto Pan Romuald stale ostrzega że liczba wojsk do powołania zmniejsza się radykalnie co rok, chyba że powołamy istotnie seniorów od 50-tki do 100 pamiętających jeszcze 1939. System mobilizacyjny nawet Szwajcarii mi nie imponuje, to musi szybciej działać nawet niż w Izraelu! Jak OSP, straż, policja, pogotowie, na wezwanie, dźwięk alarmu syrenami, dzwonami, mediami, megafonami, łącznością jeżeli będzie jeszcze działać w co wątpię. Mobilizacja natychmiastowa jest moim świętym dogmatem OT i w ogóle wojsk operacyjnych też. Oczywiście nie stawią się wszyscy, ktoś się jednak stawi, dodatkowo powinny być 365 dni w roku całodobowe dyżury bojowe dajmy na to kadrowego plutonu na parafię. To także system OBRONY CYWILNEJ, ratunkowej, więc nie ma się co z tego pomysłu śmiać. Misja społeczna, żadnych kosztów, prawie żadnych, bo jednak jakiś lokal musi być, ewentualnie dyżury w domach, ale to już nie to, docelowo powinny być wartownie z obsadą pod bronią. Wręcz koniecznie z systemami OPL, bo przecież to jest kluczowe w pierwsze fazie wojny. Marzenia.